wtorek, 31 lipca 2012

#6.Dietetyczna bułka jarska

Witajcie ponownie. W dzisiejszej notce kolejny przedwyjazdowy wyrób, który związany jest z jedzeniem. Owa kanapka jest bardzo skromnie wyposażona, znaczy posiada mało dodatków, ale ogólnie ładnie się prezentuje. Nie będę przedłużał, tylko pokażę Wam związane z nią zdjęcia.

Dietetyczna bułka jarska
Użyte materiały: masa termoutwardzalna w kolorze pomarańczowym (bułka), zielonym (sałata) oraz czerwonym (pomidor), a także igła do nadania faktury bułki, sałaty i pomidora oraz lakier ze złotym brokatem, by pięknie ozdobić modelinowy wyrób. Czas na zdjęcia z efektem końcowym.
Zdjęcie z góry: Tu widać tylko górną cześć bułki, która została pomalowana ozdobnym lakierem ze złotym brokatem. Kształt i proporcje bułki prawidłowe. Teraz odbiegnę trochę od tematu: W tej wsi nie ma żadnego sklepu z modeliną, a ona mi się pomału kończy i co ja mam robić?
Zdjęcie z gorszego profilu: Profil ten jest gorszy, bo widać tylko sałatę, a pomidory tak tylko gdzieniegdzie. Z tego dzieła i tak jestem bardzo zadowolony, bo robiłem go tak "na szybko", to znaczy śpieszyłem się gdzieś, ale chciałem coś jeszcze ulepić i udało mi się stworzyć te cudo.
Zdjęcie z lepszego profilu: Tutaj już wszystko wyraźnie widać. Musicie przyznać, że ta mini kanapka naprawdę wyszła. Następnym razem zrobię z nią breloczek, a tak w ogóle to od niedawna to kupuję mini buteleczki i wypełniam je mini modelinowymi figurkami (m.in. truskawkami).

To na dzisiaj wszystko. Nie wiem, kiedy będzie następny wpis, ale postaram się znowu przyjść do cafejki internetowej i napisać następne. Teraz się z Wami żegnam i życzę miłego wieczoru. Pa!


niedziela, 29 lipca 2012

#5.Ciasto jagodowe

Hi! Zgodnie z umową dziś nowy post, ale zanim o nowym wyrobie - pytanie: Zauważyliście, że na Bloggerze pojawiły się reklamy? (mnie to nie cieszy, bo one mi wchodzą na ustawienia i na projekt). Wszystko już zostało powiedziane, zatem zapraszam Was do obejrzenia poniższych zdjęć.

Ciasto jagodowe
Nie mylić z jagodzianką, bo takie ciastko też zrobiłem, ale nie mam jeszcze zdjęć. Użyte materiały: masa termoutwardzalna w kolorze fioletowym (jagody i nadzienie), brązowym (ciasto), różowy (lukier), zielony (na ozdobne listki), igła do nadania faktury liści i wnętrza ciasta. Efekt końcowy:
Zdjęcie z góry: Listki w miarę wyszły, jagody też znośne, a polewa miała być inna, ale jak wymieszałem modelinę z pastelą i wrzuciłem do garnka, to całe ciasto się rozleciało i musiałem wszystko zrobić od nowa. Przejdźmy do kolejnego zdjęcia, które zrobione zostało przed wyjazdem.
Zdjęcie z przodu: Epickie dziurki, co tu więcej napisać. Może zaciekawi Was fakt, że niedługo będę robił biżuterię handmade, więc jeśli Was już stad zaciekawiło, to możecie złożyć zamówienie (a może chcecie coś innego, to specjalnie ulepię, więcej Wam o tym powiem, jak wrócę z Wieżycy).
Zdjęcie z profilu: Widać, że lukier nachodzi na ciasto (nie pękł jak w przypadku donuta). Podoba Wam się coś takiego ? Z tego, co wiem, to jeszcze nikt nie wpadł na ten pomysł. Mam ulepić ponownie ciasto jagodowe, ale tym razem zrobić z niego breloczek, charmsy, a może kolczyki?

To na dziś wszystko. Zapraszam Was na następny wpis, który ustawiłem na 31 sierpnia o godzinie 20:00. Tak, więc nie pozostało mi nic innego, jak tylko się pożegnać. Pa i do napisania!


piątek, 27 lipca 2012

#4.Wielka kanapka z sałatą, szynką, serem i pomidorem

Witajcie. Jesteście pewnie trochę zdziwienie, ale śpieszę wyjaśnić - w chwili obecnej znajduję się w bibliotece i mam mało czasu na napisanie postów (pomyślałem, jeśli tak bardzo nie możecie się doczekać następnego wpisu, to postaram się coś dla Was napisać). Przez ten czas nazbierało się dużo pytań, więc szybko na nie odpowiem: tak jestem chłopakiem, biżuterii jeszcze nie tworzę, ale wkrótce zamierzam, a tym hobby zaraziłem się od przyjaciółki - Yellow Muffin. Zaczynamy.

Wielka kanapka z sałatą, szynką, serem i pomidorem 
Materiały: masa termoutwardzalna - pomarańczowa (kanapka), zielona (sałata), różana (szynka), żółta (ser), czerwona (pomidor), igła do nadania faktury pomidora oraz lakier ze złotym brokatem. Efekt końcowy można zobaczyć na poniższych zdjęciach, zrobionych jeszcze przed wyjazdem.
Zdjęcie z góry: Na owym zdjęciu kanapka za bardzo się świeci. Widać brokat, o który pytała się Lilly w poprzednim poście. Możemy tu dostrzec dwa pomidory, sałatę i czubek tej wielkiej kanapki, który jako tako wyszedł (nacięcia wykonywane były plastikowym nożem). Następne zdjęcie:
Zdjęcie z bliska: Ogólnie ten wyrób nie wyszedł tak źle. Może tylko pomidor niepotrzebnie pękł. Widać tu już cały skład dzisiejszej kanapki, czyli sałatę, szynkę, ser i pomidory. Teraz ujrzycie ostatnie zdjęcie, moim zdaniem najładniejsze, bo uchwyciło najpiękniejszy profil tej figurki. 
Zdjęcie z oddali: Ciekawie wygląda, przynajmniej w moim odczuciu. W rzeczywistości jeszcze lepiej wygląda, po prostu mój telefon dziwnie robi zdjęcia i ma sto opcji ustawień. Jaka jest Wasza opinia. Może radzicie coś poprawić następnym razem. Czekam na rady i wskazówki. Koniec zdjęć.

To na dziś wszystko. Zapraszam Was na kolejny wpis 29 lipca 2012 r. o godzinie 15:00. Dziękuję za wszystkie komentarze i życzę Wam miłego piątkowego wieczoru. Do napisania.


poniedziałek, 23 lipca 2012

#3.Rożek różany z polewą truskawkową i ozdobną cytrynką

Witajcie. Dziękuję ponownie za ogromną ilość komentarzy. Jestem także szczęśliwy, że podobają się Wam moje modelinowe wyroby. Nie będę przedłużał tylko zacznę tą notkę:

Rożek różany z polewą truskawkową i ozdobną cytrynką
W ankiecie chcieliście modelinowego loda gałkowanego. Zgodnie z życzeniem, dziś zamiast donuta pojawi się rożek różany. Wykorzystałem: pomarańczową kulkę na wafel, różaną na gałkę, mieszankę czerwonego z białym na polewę oraz żółty i zielony na ozdobę. Efekt końcowy poniżej.
Zdjęcie z bliższej góry: Tu widać tylko gałkę z ozdobną cytrynką i ten listek. Tak w ogóle to były dwa listki, ale jeden odpadł po ugotowaniu, cóż szkoda, trudno się mówi, ale tak nawet lepiej wygląda. Teraz ujrzycie kolejne zdjęcie mojej modinowej lodowej figurki.
Zdjęcie z przodu: Tutaj widać zarys Gdyni i nawet samochody stojące na parkingu. Co do figurki, to można tu dojrzeć gałkę w polewie i w nawet ładnym waflu. Co do wafla, to nie używam żadnych foremek, bo nawet ani jednej nie mam, wszystko robię własnoręcznie. A teraz ostatnie foto.
Zdjęcie w całości: Lepiej widać wafel, cytryny trochę nie widać, ale nie szkodzi. Na polewie umieściłem trochę brokatu tak dla ozdoby. Jak na pierwszy raz to i tak nieźle wyszło. To chyba wszystko, co miałem zamiar napisać o tym wyrobię, a teraz krótka informacja, ale ważna.

Dziś tj. 23 lipca 2012 r. wyjeżdżam na dwa tygodnie do takiej małej wsi. W tym czasie nie będzie notek, a ja pokomentuję Wasze wszystkie wpisy jak wrócę. Ps. Ta notka jest ustawiona na publikację na godzinę 12:00 (teraz jak ją pisze to jest 23:19). To wszystko na dziś. Trzymajcie się, komentujcie ten wpis i czekajcie cierpliwie na następną nocię. Pa i do napisania. Miłych wakacji.




sobota, 21 lipca 2012

#2.Donut z lukrem i ozdobną mini różyczką

Hi. Pragnę podziękować Wam za liczną liczbę komentarzy pod poprzednią notką. Zdziwił mnie fakt, że niektórym tamten donut się spodobał, no ale cóż, dziś coś nowego, a mianowicie:

Donut z lukrem i ozdobną mini różyczką
Dzisiejszy notkowy donut lepiony był z modeliny "Astra" (modelina ta jest o wiele lepsza od Lerlitz). Najpierw wziąłem trochę brązowej masy na ciasto, następnie biały na lukier, a na koniec różany i zielony na ozdobę. Efekt końcowy możecie zobaczyć poniżej.
Zdjęcie z góry: Wygląda o wiele lepiej od zakalca. Ma regularny kształt, polewa też może być, różyczka też w miarę, no może trochę środek nie wyszedł, ale to jeden z pierwszych donutów mojego wykonania. Ciekawostka: Dzisiejsze zdjęcia zrobione są innym telefonem.
Zdjęcie z prawego profilu: Tu widać piękny gdyński krajobraz z mojego okna. Polewa trochę odstaje, ale to przez to, że ja gotuję wszystko w wodzie i ta modelina pęka pod jej wpływem. Zresztą ja i tak jestem z tego okazu zadowolony, bo chociaż przyzwoicie wygląda.
Zdjęcie z lewego profilu: Znowu krajobraz. Polewa strasznie się nabrzmiała, że aż popękała jeszcze bardziej, ale i tak mimo wszystko nie jest tak źle (jak pewnie zauważyliście to ja jestem bardzo samokrytyczny, ale według mnie wszystko musi być perfekcyjnie, cóż taki jestem). Koniec zdjęć.

To już niestety koniec dzisiejszej notki. Mam nadzieję, że się podobała. Jeżeli tak, to liczę na dużo komentarzy. Z góry dziękuję i się z Wami żegnam. Do napisania wkrótce. Pa!




czwartek, 19 lipca 2012

#1.Donut a'la zakalec

Hi! O mnie możecie poczytać sobie w ramce obok. Witam Was na moim blogu, który poświęcony jest sztuce i rzeczom handmade (ręcznie robionym). Oprócz figurek i biżuterii z modeliny, będę pokazywał Wam (czasami) inne moje prace (m.in. rysunki, wyszywane obrazki i wiele innych prac). To tyle ze wstępu, teraz pokażę Wam swoją pierwszą bardzo nieudaną cukierniczą figurkę.

Donut a'la zakalec
Z modeliny najbardziej lubię lepić donuty oraz gofry, a czasami także babeczki. Mój pierwszy donut nie za bardzo wyszedł, tzn. wyszedł, ale masakrycznie. Wziąłem kawałek pomarańczowej modeliny Lerlitz i zmieszałem z odrobiną białej i zacząłem formować (ale w między czasie napisała do mnie przyjaciółka na GG i jej się nudziło, więc musiałem z nią w coś zagrać - przez to ten donut zrobił się taki klejący i przywierał strasznie do każdej powierzchni). Z donuta wyszedł istny zakalec.
Zdjęcie z góry: Tu jakoś jeszcze ładnie się prezentuje, bo wygląda jak prawdziwy donut, ale jak spojrzycie z innej perspektywy to otrzymacie zupełnie odmienne wrażenie, przygotujcie się.
Zdjęcie z lepszej strony: Beznadziejnie pulchne ciastko, jeszcze ta posypka i polewa tak odstaje. Jeszcze to coś ma jeden mankament, jak gotowałem go w wodzie to się w którymś miejscu spalił.
Zdjęcie z gorszej strony: Tu widać wszystkie niedociągnięcia, krzywizny oraz tak jakby trójkątny kształt. Nie wyszła ta spalenizna. Chciałem to wyrzucić, ale jakoś tego nie zrobiłem.

To już koniec dzisiejszej notki, następna może wkrótce. Jeśli chcecie zostać moimi obserwatorami to zapraszam. Ps. drugi donut o wiele lepiej wyszedł, a każdy następny jeszcze ładniej wygląda, więc nie myślcie, że wychodzą mi same zakalce. Żegna Was - Sweetie Donuts.